Każdy z nas może wymienić liczne sytuacje z własnego życia, kiedy z określonym problemem poradził sobie„własnymi siłami”. Ileż razy udaje nam się samodzielnie wyleczyć grypę, uruchomić zawieszony komputer czy zorganizować wyjazd wakacyjny dla całej rodziny. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy choroba zmusza do odwiedzenia lekarza, dane z dysku wymagają interwencji informatyka, a nasza wątła wiedza o Kaszmirze czy Butanie skłania nas jednak do konsultacji z organizatorem wyjazdów turystycznych. Podobnie bywa ze szkodnikami w domu.
Dlaczego DDD?
DDD to ogólne określenie zakresu działalności firm, których specjalnością jest szeroko pojęte zwalczanie szkodników. Pod tym akronimem kryją się trzy obszary usług:
- dezynsekcja, a więc zwalczanie insektów – pełzających, biegających oraz latających, takich jak m.in. karaluchy, prusaki, rybiki cukrowe, a także osy, szerszenie, mrówki i wiele innych,
- deratyzacja – czyli odszczurzanie, a w szerszym ujęciu eliminacja różnych gryzoni, w tym myszy, ryjówek czy nornic,
- dezynfekcja – a więc eliminacja szkodliwych mikroorganizmów, np. bakterii, grzybów i innych drobnoustrojów.
DDD czy DDDD?
Coraz częściej temu popularnemu skrótowi towarzyszy czwarta litera „D”. Oznacza ona dezodoryzację czyli usuwanie niepożądanego zapachu. Dezodoryzacji poddawany może być niepożądany zapach artykułów codziennego użytku, wody, olejów, ciała, powietrza wnętrz lub strumieni gazów, wprowadzanych do atmosfery z różnych instalacji (np. przemysł, hodowla, obiekty gospodarki komunalnej).
Jak działają firmy DDD?
Zakres usług DDD jest niezwykle szeroki, podobnie jak długa jest lista metod, które są stosowane, aby wyeliminować szkodniki. Dobór odpowiedniej techniki pracy wymaga przede wszystkim rzetelnej oceny źródła i skali problemu. Nowoczesne firmy z branży DDD korzystają m.in. z:
- metod chemicznych – w tym klasycznych oprysków, zamgławiania, metody żelowej, a nawet gazowej,
- pułapek feromonowych – sprawdzają się podczas dezynsekcji,
- metod fizycznych – często niezbędnych przy pozbywaniu się gryzoni.
Raz na zawsze?
Warto pamiętać, że zwalczanie owadów oraz innych szkodników może być skuteczne tylko w przypadku zastosowania się do podstawowych zasad postępowania w takich sytuacjach. Wszystkie osobniki znajdujące się w otoczeniu muszą zostać wyeliminowane, a prace zakończą się odkażaniem obiektu – to szczególnie skomplikowanych temat w przypadku budynków z większą liczbą mieszkań. Obiekt musi zostać profesjonalnie zabezpieczony przed powrotem szkodników – nawet skuteczna procedura dezynsekcyjna nie będzie działać wiecznie. Warto również pamiętać, by po wskazanym przez firmę DDD czasie zamówić kontrolę, sprawdzającą sytuację.
Jak wybrać firmę DDD?
Oczywiście pierwszym wyborem – jak to zazwyczaj bywa – jest polecenie. Nikt nie da nam pewniejszej opinii o usługodawcy niż zadowolony klient, którego znamy osobiście lub „e-znamy”, czyli uznaliśmy jego internetowy wpis za całkiem wiarygodny. 😉 Oczywiście w pierwszej kolejności będziemy brać pod uwagę 2 kryteria: skuteczność oraz cenę. W przypadku takiej usługi powinniśmy jednak zwrócić uwagę również na inne aspekty, takie jak właściwe oraz odpowiednio stosowane preparaty, czy dokumentacja sporządzona po wykonaniu usługi na wypadek nieprzewidzianych następstw. Aby mieć pewność, że wybrana firma spełni takie wymogi warto sprawdzić, czy znajduje się w bazie Polskiego Stowarzyszenia Pracowników Dezynfekcji, Dezynsekcji i Deratyzacji. Przynależność firmy do organizacji branżowej to nie tylko gwarancja tego, że została ona zweryfikowana, ale również pewność, że korzysta z odpowiednich szkoleń, gdzie zapoznaje się ze zmieniającymi przepisami, nowymi rozwiązaniami czy wynikami badań. To również większa szansa na właściwe zachowanie firmy w przypadku ewentualnych sporów czy procedur związanych z gwarancją czy rękojmią.
Chcemy, czy musimy wezwać firmę DDD?
Zaproszenie „w nasze progi” specjalisty DDD to nie zawsze nasz wolny wybór, czasami zobowiązują nas do tego różnorodne przepisy. Obejmują one działalność firm z określonych branż, instytucji czy jednostek samorządowych.
Problem ten jest najbardziej oczywisty w przypadku przedsiębiorców, których działalność związana jest z żywnością. Często mówimy tu nawet o pełnym łańcuchu rozpoczynającym się na polu czy w ramach hodowli, a kończącym się na naszym stole czy lodówce. Łańcuch ten można wydłużyć jeszcze bardziej, włączając do niego całą kwestię odpadów, na które składają się również tony zmarnowanej przez nas żywności. Na wszystkich etapach tego łańcucha – produkcji, magazynowaniu oraz dystrybucji, przedsiębiorców obejmują różne przepisy związane z reżimem sanitarnym oraz weterynaryjnym.
Również przepisy unijne sformułowane m.in. w dyrektywie 852 zobowiązały przedsiębiorców do stosowania dobrych praktyk w ramach tzw. IPM – integrated pest management. W efekcie zmienił się – nie tylko w „łańcuchu żywnościowym”, lecz we wszystkich branżach – model zwalczania szkodników. Chodzi o to, by na zagrożenie owadami czy gryzoniami reagować na bieżąco, a nie jak wcześniej interwencyjnie, gdy już doszło do inwazji szkodników. Polega to na stałym monitorowaniu obiektów przemysłowych czy handlowych.
