Czy firma DDD to jedyne wyjście, by pozbyć się robaków?
To oczywiście zależy co chcemy zwalczać, jak się do tego zabierzemy i jak wielki mamy problem. Są szkodniki, które łatwiej zwalczyć domowymi sposobami. Są i takie, które wymagają bardziej specjalistycznej wiedzy, czy sprzętu. Stosunkowo łatwo będzie zwalczyć np. mrówki, znacznie trudniej pluskwy. Dlaczego?
Mrówki znoszą wszystko co jadalne do gniazda, wystarczy więc tylko znaleźć miejsce, przez które przechodzą i wysypać lub spryskać je trutką, resztą zajmą się już same. Pluskwy żywią się naszą krwią i zwykle łóżko traktują jako restaurację na mieście. Mieszkają zupełnie gdzieś indziej a do tego są mistrzami kamuflażu. Skuteczne zwalczanie pluskiew będzie się więc sprowadzało do tego, by je znaleźć i nie pominąć żadnego miejsca, gdzie mogły założyć gniazdo. Tu przydaje się specjalistyczna wiedza i doświadczenie. Jeśli znalezienie gniazd jest trudniejsze – sensowne jest spryskać wszystko. Tu znowu specjalistyczne firmy mają przewagę w postaci właściwego sprzętu. Jeśli więc nasz dom czy mieszkanie są w dużym stopniu obarczone problemem niechcianych szkodników – zwróćmy się do specjalistów. Jeśli to początek inwazji lub jesteśmy w stanie znaleźć wszystkie miejsca, gdzie szkodniki się zagnieździły – często uda nam się załatwić temat samemu.
Ile trwa wizyta DDD i czy wystarczy tylko jedna?
Nie da się zapewnić, że jedna wizyta specjalistów DDD jest w stanie załatwić problem. Wynika to między innymi z cyklu rozwoju szkodników. Zwykle bowiem insektycydy (preparaty do zwalczania insektów) zwalczają wyłącznie osobniki dorosłe, nie będąc szkodliwymi dla larw lub jajeczek. Istnieje więc olbrzymia szansa, że pierwszy zabieg, nawet gdy zwalczy wszystkie dorosłe osobniki nie załatwi problemu. Po kilku dniach z jajek powstanie nowa generacja problemu. Wtedy zabieg należy powtórzyć zanim to nowe pokolenie zdąży złożyć kolejne jajka. Czas, jaki musi dzielić oba zabiegi jest więc ściśle określony i wynika z cyklu życia zwalczanego szkodnika. Chodzi o to, by nowe pokolenie szkodników zdążyło dorosnąć, ale nie zdążyło się rozmnożyć.
Na co zwrócić uwagę przy wyborze DDD?
Wybór zawodowej firmy DDD nie powinien się różnić od wyboru np. firmy do kafelkowania łazienki. Obowiązują tutaj dokładnie te same zasady. Uważaj, jeśli firma jest zbyt tania – zwykle nie współgra to z jakością. Kieruj się referencjami – jeśli ktoś potrafił to zrobić z sukcesem u sąsiada – potrafi i u Ciebie. Wsłuchaj się w to co do Ciebie mówi wykonawca – zwykle można wyczuć, czy wie o czym mówi, czy też mówi jedynie „nie ma żadnego problemu, zrobi się…”. Dobrą drogą jest skonsultowanie się z producentem środka owadobójczego. Temu zwykle zależy, by jego środek miał markę skutecznego, więc chętnie poleci solidną, profesjonalną firmę z Twojej okolicy.
Czy wszystkie firmy DDD stosują te same środki biobójcze?
Każda z profesjonalnych firm DDD ma dostęp do tych samych, zarejestrowanych w Polsce preparatów. Oczywiście to do niej należy wybór preparatu, który użyje. Wszystkie dostępne na rynku produkty są skuteczne. Ich skuteczność bowiem producent musi udowodnić w momencie uzyskiwania rejestracji i pozwolenia na obrót. Czy są jednakowo skuteczne? Oczywiście nie. I może wynikać to z bardzo wielu powodów, tak dotyczących jakości preparatu, jak i warunków w jakich dokonywany jest zabieg (temperatura, wilgotność) i sposobu wykonania zabiegu.
Zdecydowana większość preparatów dostępnych na rynku jest oparta o tzw. „pyretroidy”, które mają tę cechę, że działają zdecydowane słabiej w wysokiej temperaturze. Zwykle 25 st. C to graniczna wartość, powyżej której środek przestaje działać. Pamiętajmy także, że im częściej stosujemy dany produkt (podobnie jak to jest w antybiotykach), tym słabiej działa na zwalczane szkodniki. Rośnie bowiem tzw. oporność. Czasem więc pluskwa z małopolski będzie oporna na preparat, który na Mazurach działa cuda.
Czy środki stosowane przez firmę DDD możemy kupić w sklepie?
Producent środka biobójczego rejestrując go deklaruje czy przeznaczony jest dla rynku profesjonalnego, czy też dla użytkownika kupującego produkty w sklepie. Niektóre preparaty mogą być zarejestrowane jednocześnie na obu tych rynkach. Może być też tak, że na rynku profesjonalnym jest rejestrowany koncentrat środka, a na rynku „hobby” jego wersja „rady to use”, czyli gotowy do użycia, rozcieńczony już wodą preparat. Kupujecie więc w tym wypadku dokładnie taki produkt, jaki profesjonalista zrobi sobie z koncentratu mieszając go z wodą tuż przed zabiegiem. Są jednak produkty (zwykle silniej działające, często przez to bardziej trudne i niebezpieczne w użyciu), które są dostępne wyłącznie na rynku profi. Czasem wynika to wprost z przepisów. Produkty z grupy rodentycydów (preparaty do zwalczania gryzoni) na rynku „hobby” mają ograniczoną maksymalną zawartość substancji aktywnej do 0,3%, podczas gdy tej samej substancji w preparatach dla profesjonalistów jest już 0,5%.
Czy z plagą szkodników można poradzić sobie amatorsko?
To odwieczne pytanie zadawane przy dowolnych usługach… 😉 Jeśli blacharz jest zbyt drogi – możemy sami wyklepać błotnik. Możemy bez krawcowej skrócić sukienkę, bez stolarza zrobić stół, bez kafelkarza zrobić łazienkę. Damy radę? Część z nas bez problemu, część nie zrobi tego właściwie, a część pewnie wcale sobie nie poradzi. W jakiej jesteście grupie? Sprawdźcie…. 😉