Pytanie 1: Kiedy szerszenie zakładają gniazda?
Gniazdo to ten aspekt problemu z szerszeniami, który powinien interesować nas najbardziej. To właśnie kontakt z gniazdem powoduje, że te ogromne owady robią się agresywne. Obserwacja ich zachowania z dala od gniazda wskazuje, że są znacznie mniej zainteresowane nami niż na przykład osy. Drugim powodem, dla którego warto wiedzieć więcej na temat gniazd szerszeni jest fakt, że czasami zdarza im się zakładać je całkiem blisko naszych domów. Mimo, że ulubionym miejscem do życia są dla szerszeni dziuple drzew to jednak nie pogardzą suchym miejscem pod naszym dachem czy w stodole. No i okazja, aby je rozdrażnić gotowa…
Aby odpowiedzieć na pytanie, kiedy szerszenie zakładają gniazdo, należy uzmysłowić sobie jak wygląda w ich rodzinach kwestia „sukcesji”. Jak wiemy, głową rodziny jest królowa. Królowa panuje niepodzielnie, a jej następczynie szukają miejsc, w których założą nową rodzinę w kolejnym sezonie. Faktyczna budowa gniazda rozpocznie się wiosną kolejnego roku, kiedy królowa wybierze odpowiednie miejsce na nawy dom. Początkowo budowa może być niezauważalna, gdyż zaangażowana w nie będzie mała liczna osobników. Jeśli jednak budują gniazdo w naszym sąsiedztwie – to właśnie wtedy najlepiej je zlokalizować. Kłopot mały, a co odważniejsi pokuszą się, aby rozwiązać go szybko i sprawnie po uzbrojeniu we właściwe „narzędzie walki”.
Pytanie 2: Kiedy budzą się szerszenie
Szerszenie budzą się wcześnie, jak cała przyroda – a więc o świcie. Co dla nas bardzo ważne, wcześnie chodzą spać, w okolicach zmierzchu. Właśnie ten moment jest najlepszy jeśli chcemy podjąć się samodzielnego usunięcia gniazda.
Pytanie o przebudzenie się szerszeni często ma jednak inny kontekst – wynika z założenia, że szerszenie budzą się z zimowego snu. No cóż, generalnie, nie budzą się – jedynym osobnikiem, który przeżywa zimę jest zapłodniona samica – przyszła królowa.
Pytanie 3: Czy szerszenie to najagresywniejsze z osowatych?
Hmmm. Wkurzony szerszeń może być agresywny. Trudno jednak powiedzieć, aby w jakiejś skali przyjmowało to większe wartości niż w przypadku osy czy pszczoły. Skąd więc nasza zdecydowanie większa nerwowość na widok szerszenia? Głównie dlatego, że jest duży, a jego atak bardziej boli. Powody sporego bólu są co najmniej dwa. Większy owad = większe żądło, a co za tym idzie głębsze wbicie pod naszą skórę. Po drugie, w jadzie – wcale nie bardziej niebezpiecznym od jadu osy – znajduje się 5% stężenie acetylocholiny, to ona wywołuje większy ból.
Jeśli już mówimy o konsekwencjach bliskiego spotkania z szerszeniem, to musimy mieć świadomość, że są one owadami mniej narzucającymi się w porównaniu z osami. Można wręcz powiedzieć, że unikają kontaktu z nami. Nie skuszą się naszym pożywieniem, nie przyciąga ich nasz zapach. Do spotkań dochodzi zazwyczaj przypadkowo, a zawsze – jeśli nie jest za późno – pomóc nam może spokój i powolne oddalanie się od owada.
Pytanie 4: Co robić gdy szerszeń zaatakuje?
Szerszenie europejskie – na razie inne jeszcze się u nas nie pojawiły – żądlą kiedy atakują inne owady lub kiedy się (w ich mniemaniu) bronią przed nami. Mogą żądlić wielokrotnie podczas ataku. Jeśli żądło utknie w skórze, ważne jest, aby usunąć je jak najszybciej, aby ograniczyć uwalnianie z niego jadu.
Następnie dokładnie oczyszczamy miejsce użądlenia mydłem i zimną wodą, bądź takimi specyfikami jak woda utleniona, spirytus salicylowy lub każdy każdy inny środek odkażający. Następnie stosujemy zimny kompres, np. okład z lodu. W razie potrzeby można zastosować dostępne bez recepty niesteroidowe leki przeciwzapalne, aby złagodzić ból. Również leki przeciwhistaminowe i maść z hydrokortyzonem mogą pomóc w łagodzeniu reakcji miejscowej.
Jeśli z czasem ta reakcja nasila się, należy zgłosić się do lekarza, który może podjąć decyzję o podaniu środka sterydowego lub leku przeciwhistaminowego na receptę.
Jeśli w krótkim czasie od ukąszenia zauważymy gwałtowne reakcje naszego organizmu – nie ma na co czekać i należy po prostu wykręcić numer 112. Osoby, które mają zdiagnozowaną alergię na jad owadów żądlących powinny rozważyć zaopatrzenie się na stałe w okresie letnim w zestawy do samodzielnego podania adrenaliny. Wstrząs anafilaktyczny to bezpośrednie zagrożenie życia, szczególnie jeśli w jego trakcie jesteśmy sami.