W czepku urodzone
Najprostszą formą jest oczywiście opieka nad jajami. Najtrafniejszym przykładem są pająki. Przedstawiciele rodziny Skakunowatych(Salticidae) starannie wybierają miejsce złożenia jaj np. pod kamieniami. Na tym etapie opieka rodzicielska jeszcze się nie kończy, bo samice pozostają w pobliżu do momentu wylęgu młodych. Dopiero, gdy upewnią się, że wszystkie pajączki opuściły kokon oddalają się. Młode pająki nie potrzebują opieki rodziców, ponieważ od razu po wylęgu potrafią sam zdobywać pokarm polując.
Opiekuńczość i spryt
W czasie odpoczynku nad wodą można spotkać bagnika przybrzeżnego lub nadwodnego (Dolomedes fimbriatus, D. plantarius). Dla niektórych pająki te są przerażające, ze względu na swoje rozmiary. Samice wraz z odnóżami mogą u obu gatunków dorastać do 7 cm. A dla innych są one urocze ze względu na ciekawe umaszczenie i jakby zamszową teksturę ciała. Jednego nie można im odmówić – opiekuńczości. Samice noszą kokony z jajami w swoich szczękoczułkach przez blisko 4 tygodnie. Co za poświecenie. Dopiero po tym czasie zawieszają je na liściach lub łodygach trzcin i traw. Ma to miejsce tuż przed wylęgiem młodych.
Dziwaczną, mogłoby się wydawać, formą opieki jest jajożyworodność. Taka strategia spotykana jest u wielu gatunków mszyc (Aphidina). Te uporczywie nękające nasze ogrody szkodniki wyspecjalizowały się w owej technice rozrodczej, żeby najprawdopodobniej uchronić jaja przed drapieżnikami. Przecież jajo napastnikowi nie ucieknie…
Wychuchane, wydmuchane…
Przerażające „wieloodnóżaste” wije w Polsce spotykane są w ostatnich latach coraz częściej. Chociaż żyją w ukryciu i prowadzą raczej nocny tryb życia, to pokazują się w naszych ogrodach. Nasz rodzimy gatunek, jakim jest drewniak widełkowiec łac. Lithobius forficatus (daleki krewniak tropikalnej skolopendy), należy do grona troskliwych rodziców. W tym przypadku samice składają jaja do wykopanych uprzednio jamek, potem zwiją się wokół nich i bronią, strasząc napastnika ukąszeniem. Młode „wijątka” chronione są do momentu, aż nie podrosną.
W obronie młodych
Postrach z dzieciństwa – szczypawka, a prawidłowo skorek pospolity (Forficula auricularia), kojarzy się z nieprzyjemnym doznaniem. Mało kto zdaje sobie sprawę, że uszczypnięcie mogło być związane z obroną młodych. Niczym przykładna polska rodzina, samiec i samica skorka budują jesienią własny „domek”. Konstrukcja składa się z piasku, fragmentów kolek, patyków i liści. Następnie para żyje razem przez całą jesień i zimę. Dopiero wiosną samica złoży jaja. Po tym akcie w gnieździe robi się zbyt ciasno, dlatego samica wypędzi samca. Sama zajmie się jajami i najmłodszym stadium larwalnym. Samica będzie pielęgnować, czyścić i stale doglądać jaj. Zaobserwowano, że te pozostawione bez opieki zasiedlane są przez grzyby pleśniowe i nie wylęgają się z nich młode skorki. Maluchy również zostają w pierwszych stadiach pod nadzorem swojej opiekunki.
Tylko nie spóźnij się na obiad!
Niektóre owady bądź pajęczaki opiekują się swoim potomstwem w pojedynkę, inne działają jak zorganizowane gospodarstwo domowe. Istnieją też rodziny, które do pomocy angażują niańki, czyli wyspecjalizowaną kastę osobników. Najprostszym przejawem opieki nad potomstwem w tej grupie jest udostępnianie młodym osobnikom upolowanego przez siebie pokarmu. W ten sposób postępują pająki z rodziny Pogońcowatych (Lycosidae). Młode po opuszczeniu kokonu, noszonego na spodniej stronie odwłoka przez samicę, podróżują na nim jeszcze przez kolejne 10 – 14 dni. Łącznie samica nosi swoje młode blisko 2 miesiące. W tym czasie pajączki spożywają posiłek wspólne z matką, który stanowi ofiara upolowana przez samicę. Przykładami gatunków rodzimych Pogońcowatych, mogą być gatunki o ciekawych nazwach jak: krzeczek naziemnik i wymyk szarawy, ale także wałęsak zwyczajny.
Tak, Polska też ma swojego wałęsaka!
Ale tego gatunku się nie boimy, w przeciwieństwie do jego krewniaka z cieplejszych rejonów świata – wałęsaka brazylijskiego, to ten „gość z bananów”. Samice wałęsaka zwyczajnego, bo na tym gatunku się skupiamy, również są świetnymi matkami. Nie dość, że noszą kokon z jajami, to jak go przypadkiem zgubią to szukają go do skutku. Czasem jak to w życiu bywa, ta gorsza matka, nie znajduje pakietu ze swoimi dziećmi…. Wtedy instynkt popycha ją do adopcji kamyka lub małej ślimaczej muszelki. Po 2-3 tyg. od złożenia jaj wylęgają się młode. Pierwszą wylinkę przechodzą one jeszcze w kokonie. Tuż po jej zakończeniu matka podaje dzieciom swój „pomocny pazurek”, którym rozrywa kokon, żeby dzieci wyszły na świat i zasiadły na jej odwłoku. Opiekuńczość, czyli typowe zachowanie matki, nawet u pająka.
Dla każdego osobny pokój
Błonkówki również przynoszą pokarm swoim młodym i dbają by miały one wikt i opierunek. Znany taszczyn pszczeli (Philanthus triangulum) poluje, jak nazwa wskazuje, na pszczoły zbierające nektar z kwiatów. Owad podobny ubarwieniem do osy paraliżuje swoim żądłem ofiarę i, jak nazwa wskazuje, taszczy do norki ziemnej. Pod ziemią, na końcu korytarzy ulokowane jest potomstwo. Każde z dzieci ma swój własny pokój. To się nazywa luksus. Jedna larwa w okresie rozwoju potrzebuje aż 3 upolowanych pszczół. Troskliwa „matka karmiąca” musi zatem upolować od 48 do 51 zapylaczy.
Owadzie żłobki i przedszkola
Najlepszymi opiekunami są owady społeczne, zakładają one żłobki i przedszkola dla larw. Ale zacznijmy od początku. Gniazdo zakłada zapłodniona samica, która składa jaja. Po opiece i wykarmieniu larw pojawiają się pierwsze imago (owady dorosłe), które stają się robotnicami i nianiami dla kolejnych potomków samicy królowej. Ten model obserwujemy u pszczoły miodnej, (Apis mellifera), wielu gatunków trzmieli – Bombus, (nie mylić z bąkami!), jak i mrówek np. mrówki rudnicy (Formica rufa), której kopce mrowiska można zaobserwować w każdym lesie.
Przedstawione powyżej przykłady zachowań owadów i pajęczaków są jedynie „kroplą w morzu” różnorodności mikrokosmosu. Każdy gatunek ma inny wachlarz zachowań. Niekiedy są one zaskakujące. Czasem schemat się powtarza, ale wystarczy jeden szczegół, który różni to, co na pozór podobne.