Pocałunek śmierci
Demoniczne samice modliszek są powszechnie znane ze stosowania makabrycznych praktyk godowych. Gdy zakochany partner traci czujność w trakcie uniesień miłosnych, Pani Modliszka obdarza go pocałunkiem śmierci. W jego następstwie wybranek traci głowę, ale kopulacja trwa w najlepsze. To samica decyduje, kiedy przerwać spektakl. W momencie, gdy uzna akt za ukończony, reszta partnera trafia w silny uścisk odnóży chwytnych swej wybranki i kończy w żuwaczkach. To najbardziej znany ze scenariuszy. Taką taktykę stosują na przykład modliszki zwyczajne (Mantis religosa), spotykane również w Polsce.
Gentelmeni górą
Istnieje także drugi, mniej oczywisty scenariusz zalotów, który pozwala uniknąć samcom tragicznej miłości. Jego sekret tkwi w umiejętności odczytywania sygnałów partnerki. Wyczucie nastroju, odpowiedniego momentu, w którym należy podejść do samiczki to połowa sukcesu. Aby zachować „głowę na karku” samiec powinien z kurtuazją i sprytem odczytać sygnały niewerbalne. To na ich podstawie musi podjąć decyzję, kiedy zakończyć swój występ i odskoczyć od samicy. Zatem gentelmani górą, bo kobiety kochają szarmanckie zachowanie!
Wszystkiemu winne feromony
Niestety nie każda Modliszka docenia… klasę. Część samic jest bezwzględna i z góry traktuje samca, jako posiłek. Takie Femme fatale, czarują partnera zmysłowym zapachem feromonów, dając złudną nadzieję na romantyczne uniesienie. A odurzony i zauroczony samiec kończy, jako posiłek. Kochankowie modliszki chińskiej (Tenodera sinensis) są głównym składnikiem jej jadłospisu i stanowią ponad 60% konsumowanych dań.
„Kobieta najedzona to kobieta szczęśliwa”. W przypadku przepięknej modliszki storczykowej (Hymenopus coronatus) to działa. Zakochany zalotnik ujdzie z życiem, jeżeli podejdzie do wybranki, gdy ta zajęta jest konsumpcją lub zakończyła już swój posiłek.
Okrutne samice
Mało kto zdaje sobie sprawę, jak okrutne bywają kobiety. Szczególnie niektóre przedstawicielki rzędu Diptera (Muchówek). Te, potrafią być bezwzględne wobec swoich partnerów. Samice kuczmanów (Ceratopogonidae) podczas aktu miłosnego są wręcz okrutne wobec swoich wybranków. W czasie uniesień i napływu uczuć samiec nie zdaje sobie sprawy z tego, co go czeka. Przesycony miłością w pełni oddany, jest tak otumaniony, że nie czuje nadchodzącego końca. Wówczas okrutna partnerka do ciała zakochanego biedaka, wstrzykuje substancje, które rozpuszczają jego wnętrzności. Następnie, gdy samiec dogodzi Pani Kuczmanowej, ta wysysa z niego życie niczym przepyszny koktajl. Dzięki takiej taktyce samiec stał się nie tylko dawcą rozkoszy, ale również sutym posiłkiem
Czym są kuczmany?
To niewielkie 1,5-5 mm „muszki”, które formują roje nad różnymi obiektami. Często chmary kuczmanów pojawiają się nad brzegami kałuż, krzewami i przy zagrodach zwierząt inwentarskich. Przedstawicielki czterech rodzajów z rodziny Ceratopogonida żywią się krwią ptaków ssaków w tym ludzi. Na szczęście tylko gatunki z rodzaju Culicoides są wektorami patogenów i pasożytów i przyczyniają się do rozprzestrzeniania chorób między innymi: wirusa choroby niebieskiego języka, wirusa Schmallenberg’a i afrykańskiego pomoru koni oraz efemerycznej gorączki bydła.
Panowie! Kobiety naszego gatunku nie są takie straszne, jak widać inni mają gorzej… Pamiętacie, by kochać je nie tylko od święta. A z okazji Dnia Kobiet warto przygotować swojej wybrance romantyczną kolację przy świecach, tak na wszelki wypadek…